wtorek, 6 stycznia 2015

pasta con le sarde, sycylijski makaron z sardynkami

Już po Świętach, wracam do rzeczywistości.
Pracuję nad zbliżającymi się warsztatami w Spot, tymi najbliższymi, z kuchni sycylijskiej, i lutowymi, z kuchni marokańskiej. Odkrywam nowe smaki, ich łączenie, nowe przyprawy i techniki gotowania, nowy kulinarny świat. I po raz kolejny, jestem zafascynowana i podekscytowana, ogarnął mnie stan, który mam nadzieję, a właściwie pewność, ogarnie wszystkich, którzy wezmą udział w gotowaniu.
Zgłębiając kuchnię marokańską, nabieram coraz większej ochoty, żeby tam zamieszkać, tak urzekł mnie tamten świat, jego kulinaria i estetyka. Ale o Maroku będę bardzo dużo pisała, już wkrótce, wracam więc do najbliższych, sycylijskich tematów.

Dzisiaj potrawa, która nie zmieściła się w menu warsztatów, a szkoda, bo należy ona do klasyki sycylijskiej kuchni. To makaron z sardynkami, na Sycylii oczywiście świeżymi, ja ratowałam się sardynkami z puszki.








Składniki:

500g pasty, najlepiej grubego spaghetti - bucatini

400g sardynek w puszce ( ewentualnie 500g świeżych )
około 150ml oliwy
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
1 łyżka drobno posiekanej natki pietruszki plus więcej do posypania
szczypta szafranu
1 cebula, bardzo drobno pokrojona
80g rodzynek sułtanek, namoczonych przez 10 minut, odsączonych
80g orzeszków pinii
5-6 filetów sardeli - achovis
szczypta nasion kopru włoskiego

twarda ricotta starta, do posypania - opcjonalnie








Jak zrobiłam:

1.   Na patelni podgrzałam 2 łyżki oliwy z czosnkiem i pietruszką. Dodałam sardynki, wlałam 100ml wody i dusiłam przez około 10 minut. Szafran rozmieszałam w odrobinie wody i dodałam do sardynek. Doprawiłam całość solą i pieprzem., zamieszałam i dusiłam przez kolejne 10 minut. Odstawiłam na bok.

2.    Podgrzałam pozostałą oliwę na małej patelni, wrzuciłam cebulę i wlałam 100ml wody. Gotowałam przez 5 minut. Dodałam rodzynki, anchovis, nasiona kopru i orzeszki pinii, dusiłam przez kolejne 10 minut.  

3.   Ugotowałam makaron bucatini al dente, odcedziłam. Skropiłam oliwą. Dodałam sos z anchovis i wymieszałam. W naczyniu żaroodpornym ułożyłam warstwę makaronu, na niej warstwę sardynek, znowu makaron i sardynki, a zakończyłam warstwą makaronu. Zapiekłam w 180'C przez 15 minut. Posypałam pietruszką. 








Przed podaniem posypałam startą ricottą.



    

1 komentarz: